🏉 Dlaczego Bóg Zabiera Nam Najbliższych

Trudno jest zrozumieć, dlaczego Pan Bóg do tej wojny dopuścił. Kto poznał myśli Pana? Myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami (Iz 55,8). Często spotykaliśmy się z tym, że Bóg nas nie wysłuchał. Może mieliśmy do Niego pretensję. Ponieważ one przypominają nam udręki Zbawiciela. Według Ojca Pio „Bóg pozwala szatanowi na te ataki, aby Boże miłosierdzie uczyniło was drogimi Mu. Chce również, abyście upodabniały się do Jezusa w udrękach pustyni, Ogrodu Oliwnego i krzyża. Powinniście jednak bronić się przed szatanem, odpędzając go i gardząc jego Za tym wersetem biblijnym Ten artykuł zawiera dogłębne spojrzenie na potężny werset biblijny z Listu do Rzymian 8:31: „Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam”. Dowiedz się więcej o prawdziwej wierze i znaczeniu kryjącym się za tym prostym zwrotem oraz o tym, jak może ono pomóc w pokonywaniu codziennych wyzwań. Znajdź odwagę, by stawić czoła życiu z ufnością, wiedząc „Dlaczego Bóg czyni zło?” – przyczynek do zmagania się z trudnościami teodycei O milcz, milcz tylko lub wszystkim wam biada! 2William Szekspir Człowiek nie sięgnie do Boga po pomoc dla myśli strwożonych obrazem nieznanego zła. 3Kazimierz Brandys Dlaczego Bóg postępuje z człowiekiem w sposób, który zdaje się nie odpo- Trzeba wielkiej mądrości kapłanów i liderów wspólnot charyzmatycznych, aby w momentach kryzysu powiedzieć, że Pan Bóg się nie obraził, ale zaprasza do głębszej relacji, która wiedzie dalej niż tylko emocjonalnie odczuwalne spotkanie. Bóg zabiera słodycze, dokładnie tak, jak robi to mądra mama dziecku. Bo czas na coś konkretnego. Jak to możliwe? Jej Autorem jest Bóg (przeczytajcie 1 Tesaloniczan 2:13). Pisarze nie utrwalili swoich myśli, ale „mówili to, co pochodziło od Boga, pobudzani duchem świętyma” (2 Piotra 1:21). Bóg posłużył się swoim duchem, żeby natchnąć tych mężczyzn, czyli pobudzić ich do zapisania Jego myśli (2 Tymoteusza 3:16). 2. Czy Bóg nas kocha? Yes. Ponieważ niewinne dzieci umieraja na raka Te dzieci są przeznaczone do tego. Czy taka osoba która nas kocha zabiera nam życie? Żadną miarą!,, Bo gdy one jeszcze się nie urodziły ani nic dobrego czy złego nie uczyniły - aby niewzruszone pozostało postanowienie Boże, powzięte na zasadzie wolnego wyboru, zależne nie od uczynków, ale od woli powołującego W Księdze Rodzaju 1:28 czytamy: „Bóg im błogosławił i rzekł do nich Bóg: Rozradzajcie się i rozmnażajcie się; napełnij ziemię i opanuj ją; panujcie nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszelkim żywym stworzeniem, które porusza się po ziemi'”. swoich zasobów mądrze i odpowiedzialnie. Towarzystwo i związek Każdy z nas ma swój własny krzyż, a Bóg pomaga nam go nieść każdego dnia. 2. Bóg powołując mnie do życia wyznaczył mi cel, który powinnam zrealizować abym ja, ale również moi bliscy i świat zostali zbawieni. Ma się to dokonać na drodze poznawania Boga i ukazywaniu Stwórcy tym, którzy Go nie poznali. Bóg czyni coś niezrozumiałego: nie niszczy nas. Nie jest też niezależnym obserwatorem, trzymającym się z daleka od naszego bałaganu. Pozwala, aby tragedia ludzkości dotarła do Jego serca – serca pełnego miłosierdzia. Wysyła nam najdroższą istotę, jaką ma: swojego Syna – i posyła Go nawet na pewną śmierć z rąk człowieka! "Może tylko nam odchodzenie wydaje się straszne? Może bardziej cierpią ci, co zostają?" Dorota Terakowska, "Poczwarka" "To jest śmierć - przejście od "jest" do "był"" - Veronica Roth, "Niezgoda" "Nie musimy nic robić, żeby umrzeć. Możemy przez całe życie ukrywać się w komórce pod schodami, a śmierć i tak nas znajdzie. Fenomen na światową skalę. Kiedyś nie rozumiałem, dlaczego tata zabiera nas na pielgrzymkę do Piekar. Dopiero kiedy osobiście doświadczyłem, że Matka Boża się mną opiekuje, poczułem, że chcę iść 3WRQ. Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż kontoNie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.Podaj powód zgłoszeniaSpamWulgaryzmyRażąca zawartośćPropagowanie nienawiściFałszywa informacjaNieautoryzowana reklamaInny 18:38:43 Nie znałam Ani, osobiście,poznałan Jej historie choroby przez Kurier Poranny-Dalej śledziłam jej losy-trzymałam kciuki-niestety nie mogłam inaczej jej pomóc,gdyz sama mam Białaczke,byłam pewna ze Jej sie uda ,ze pokona te chorobe,byla tak blisko-niestety Bóg chciał jak sie tylko dowiedziałam o Ani,sama w sobie poczułam wielki niepokój,załamanie,lęk-to samo mnie będę walczyła-a czy wygram???To sam jeden Bóg wie...Ani nie znałam-mysle ze poznam w tym lepszym świecie,gdzie nie ma tej choroby, bólu,cierpienia, Aniu,niech Ci ziemia lekką zobaczenia. [/quot musisz wygrać....i tylko się nie poddawaj....Ania miała najgorszy typ białaczki,nowotwór kości ,bardzo cierpiała,ale teraz już śpi mój Anulek kochany.... 17:53:55CYTAT(Gość @ 15:34:06) TE TWOJE "PHI" NA ŁOŻU ŚMIERCI BLISKIEJ CI OSOBY CHCIAŁBYM POWIEDZIEĆ PALANCIE powiem wam wszystkim tak.... Z Anią znałyśmy sie w dzieciństwie,nasi rodzice sie przyjaznili..potem nasze drogi sie rozeszły i po 15 latach dowiedzialam sie ,że Anulka jest tak chora...po 10 dniach zgłasza się 500 osob do oddania krwi i zostania dawcami szpiku..... piszą o Ani i o jednej osobie ale ja stalam i prosiłam,pisałam gdzie sie da...pomogła mi Gosia z KP...dzięki akcji juz 7 osób zostało dawcami szpiku i dzięki nim 6 osób żyje.... zrobiłam wszystko co mogłam nie udało się jej uratować..... numer jest na stronie Ani i wierz mi PALANCIE..że ja szanuję każde życie,żeby nawet mówili przez rok o jednej osobie... MMała 00:53:37 Aniu, Spoczywaj w Pokoju Kasik jestem z Tobą. Wygrasz! Juz prawie 2 a moze 3 lata jestem zarejestrowana jako dawca, może kiedys komuś pomogę i zachęcam, a nawet PROSZĘ każdego... ZAREJESTRUJCIE SIĘ. 17:34:06CYTAT(baraqs @ 02:55:23) Phi, jakaś Ania umarła, był ktoś w dziecięcym szpitalu klinicznym na oddziale onkologii? Co tu się martwicie jedną osobą, tam wiele dzieci jest śmiertelnie chorych, nie rozumiem rozpaczy nad jedną istotą, gdy można uratować setki, a większość z was ma to gdzieś... Chcecie pomóc? Nie gadajcie bzdur, tylko działajcie!! Klinika Onkologii i Hematologii Dziecięcej Oddział onkologii dziecięcej ul. J. Waszyngtona 17, 15-274 Białystok Lub też Hospicjum Link KLIK Wystarczyło poszukać w Google. Cytuję: ========================================================= Pomóż nam pomagać nieuleczalnie chorym ludziom. Oprócz datków pieniężnych bardzo potrzebne są: * biała pościel * łóżka elektrycznie sterowane Jeżeli ktoś z Państwa dysponuje takimi przedmiotami i mógłby przekazać je na rzecz Hospicjum w Białymstoku proszę kontaktować się z dr Jolantą Iwanowską [email protected] lub pod tel.: (085) 732 74 27, 741 72 52 Za wszelkie wsparcie wielkie dzięki. Czekamy na darowizny przez cały rok, każda złotówka jest ważna. Także dzięki możliwości dysponowania 1 procenetm podatku każdy może się włączyć w dzieło pomocy innym. Jesteśmy Organizacją Pożytku Publicznego. Konto TPCh Hospicjum w Białymstoku: PKO BP IO/Białystok 85 1020 1332 0000 1802 0026 1628 ============================================================== Rozumiecie o co mi chodzi?! Ona już umarła, ale są setki potrzebujących, więc jeżeli rzeczywiście zależy wam na ich losie, pomóżcie im, choćby odwiedzając ich w szpitalu, pytając, czy niczego im nie trzeba, bo może leżą, samotnie na sali, cierpią po zabiegach, cierpią czując nieuchronny koniec, cierpią w samotności... Czyny świadczą o nas, a nie słowa. Im dłużej my żyjemy, tym więcej możemy zrobić. TE TWOJE "PHI" NA ŁOŻU ŚMIERCI BLISKIEJ CI OSOBY CHCIAŁBYM POWIEDZIEĆ PALANCIE 13:44:22 DO ~miko~ słowa które napisałaś to totalne ignoranctwo. Przykro mi ale to już chyba taka polska mentalność wszystko krytykować z wygodnego miejsca obserwatora. Inaczej wyglądała by zamiana miejsc. Dziwne jest to, że trzeba tłumaczyć dlaczego ktoś chciał komuś pomóc, osobom, które nie potrafią lub nie chcą do kogoś wyciągnąć Anie i była cudowną dziewczyną. Nikomu nie odmówiła by pomocy. Dzięki historii jednej osoby poznajemy świat wszystkich chorych. Nie sposób napisać o wszystkich. ale ta jedna osoba jest przykładem. Wielu chciało pomoc Ani, gdyby tylko mogli oddali by swój szpik. Możliwe że udało by się , gdyby właśnie nie ignorowali tego jak robi to ~miko~ widząca świat obecny jak średniowiecze bez szans na ratunek cierpiącym. Chociaż tak naprawdę inaczej by pisała gdyby ją taka choroba dotknęła. W genealogii każdego człowieka, statystycznie co najmniej jeden raz zdarza się, że przodek zostaje przez kogoś uratowany przed śmiercią. Gdyby nie owy ratunek naszego przodka, nasza linia życia nie dotarła by do nas. I nie mieli byśmy szansy postawić się w roli tego kto może, chce i pomoże. Bo przecież każdy z nas nosi w sobie lekarstwo które uratuje komuś życie. 12:50:46 Nie znałam Ani, osobiście,poznałan Jej historie choroby przez Kurier Poranny-Dalej śledziłam jej losy-trzymałam kciuki-niestety nie mogłam inaczej jej pomóc,gdyz sama mam Białaczke,byłam pewna ze Jej sie uda ,ze pokona te chorobe,byla tak blisko-niestety Bóg chciał jak sie tylko dowiedziałam o Ani,sama w sobie poczułam wielki niepokój,załamanie,lęk-to samo mnie będę walczyła-a czy wygram???To sam jeden Bóg wie...Ani nie znałam-mysle ze poznam w tym lepszym świecie,gdzie nie ma tej choroby, bólu,cierpienia, Aniu,niech Ci ziemia lekką zobaczenia. 11:56:40 Wielu młodych ludzi umiera codziennie, zmarła i Ania. Dziwne, ze akurat KP poświęca uwagę akurat 1 osobie , gdy na raka , białaczkę choruje dużo młodych ludzi którzy niedługo umrą, a o tych wielu co zmarli nikt nie raczył napisać. Nigzie nie jest powiedziane, ani napisane, ani nie ma na to żadnej umowy z nikim, że człowiek ma żyć do emerytury. To naturalne w przyrodzie ze jedne organizmy sa zabijane w zarodku, inne w zaawansowanej ciąży, inne w wielu niemowlęcym, szkolnym, inne w wieku późniejszym. Takie są reguły. W/g religii największych życie tu jest jakimś etapem przed wiecznością. W/g ateistów, materialistów to jest koniec całkowity życia w jakiejkolwiek formie. 09:45:28CYTAT(~gosc~ @ 07:40:19) Czy to dla ciebie takie smieszne ze odchodzi mloda kobieta ktora ma zycie przed soba:/ ciekawe jak bys sie ty poczul jak by to zmarla twoja najblizsza osoba czy tez by bylo"Phi" wez sie zastanow co piszesz koalego Człowiek ma rację. Jak się o kimś napisze to pytania, dlaczego. Każdy gondolencje składa itd itp. Codziennie młodzi ludzie umierają na białaczkę i nie tylko. I tym sie nikt nie interesuje. Nawet nie macie pojęcia. To prawda, to tylko jedna z wielu osoba. Nie różni się niczym od pozostałych śmiertelnie chorych. Za pare dni i tak zapomnicie o takiej osobie. ~gosc~ 09:40:19CYTAT(baraqs @ 02:55:23) Phi, jakaś Ania umarła, był ktoś w dziecięcym szpitalu klinicznym na oddziale onkologii? Co tu się martwicie jedną osobą, tam wiele dzieci jest śmiertelnie chorych, nie rozumiem rozpaczy nad jedną istotą, gdy można uratować setki, a większość z was ma to gdzieś... Chcecie pomóc? Nie gadajcie bzdur, tylko działajcie!! Klinika Onkologii i Hematologii Dziecięcej Oddział onkologii dziecięcej ul. J. Waszyngtona 17, 15-274 Białystok Lub też Hospicjum Link KLIK Wystarczyło poszukać w Google. Cytuję: ========================================================= Pomóż nam pomagać nieuleczalnie chorym ludziom. Oprócz datków pieniężnych bardzo potrzebne są: * biała pościel * łóżka elektrycznie sterowane Jeżeli ktoś z Państwa dysponuje takimi przedmiotami i mógłby przekazać je na rzecz Hospicjum w Białymstoku proszę kontaktować się z dr Jolantą Iwanowską [email protected] lub pod tel.: (085) 732 74 27, 741 72 52 Za wszelkie wsparcie wielkie dzięki. Czekamy na darowizny przez cały rok, każda złotówka jest ważna. Także dzięki możliwości dysponowania 1 procenetm podatku każdy może się włączyć w dzieło pomocy innym. Jesteśmy Organizacją Pożytku Publicznego. Konto TPCh Hospicjum w Białymstoku: PKO BP IO/Białystok 85 1020 1332 0000 1802 0026 1628 ============================================================== Rozumiecie o co mi chodzi?! Ona już umarła, ale są setki potrzebujących, więc jeżeli rzeczywiście zależy wam na ich losie, pomóżcie im, choćby odwiedzając ich w szpitalu, pytając, czy niczego im nie trzeba, bo może leżą, samotnie na sali, cierpią po zabiegach, cierpią czując nieuchronny koniec, cierpią w samotności... Czyny świadczą o nas, a nie słowa. Im dłużej my żyjemy, tym więcej możemy zrobić. Czy to dla ciebie takie smieszne ze odchodzi mloda kobieta ktora ma zycie przed soba:/ ciekawe jak bys sie ty poczul jak by to zmarla twoja najblizsza osoba czy tez by bylo"Phi" wez sie zastanow co piszesz koalego 04:55:23 Phi, jakaś Ania umarła, był ktoś w dziecięcym szpitalu klinicznym na oddziale onkologii? Co tu się martwicie jedną osobą, tam wiele dzieci jest śmiertelnie chorych, nie rozumiem rozpaczy nad jedną istotą, gdy można uratować setki, a większość z was ma to gdzieś... Chcecie pomóc? Nie gadajcie bzdur, tylko działajcie!! Klinika Onkologii i Hematologii Dziecięcej Oddział onkologii dziecięcej ul. J. Waszyngtona 17, 15-274 Białystok Lub też Hospicjum Link KLIK Wystarczyło poszukać w Google. Cytuję: ========================================================= Pomóż nam pomagać nieuleczalnie chorym ludziom. Oprócz datków pieniężnych bardzo potrzebne są: * biała pościel * łóżka elektrycznie sterowane Jeżeli ktoś z Państwa dysponuje takimi przedmiotami i mógłby przekazać je na rzecz Hospicjum w Białymstoku proszę kontaktować się z dr Jolantą Iwanowską [email protected] lub pod tel.: (085) 732 74 27, 741 72 52 Za wszelkie wsparcie wielkie dzięki. Czekamy na darowizny przez cały rok, każda złotówka jest ważna. Także dzięki możliwości dysponowania 1 procenetm podatku każdy może się włączyć w dzieło pomocy innym. Jesteśmy Organizacją Pożytku Publicznego. Konto TPCh Hospicjum w Białymstoku: PKO BP IO/Białystok 85 1020 1332 0000 1802 0026 1628 ============================================================== Rozumiecie o co mi chodzi?! Ona już umarła, ale są setki potrzebujących, więc jeżeli rzeczywiście zależy wam na ich losie, pomóżcie im, choćby odwiedzając ich w szpitalu, pytając, czy niczego im nie trzeba, bo może leżą, samotnie na sali, cierpią po zabiegach, cierpią czując nieuchronny koniec, cierpią w samotności... Czyny świadczą o nas, a nie słowa. Im dłużej my żyjemy, tym więcej możemy zrobić. 00:46:03 ps. Gdzie mozna sie zbadac na dawce szpiku? 00:07:47 Ech dlaczego akurat ona (( byla mloda kobieta ( dlaczego takich ludzi zabiera Bóg do siebie a alkoholikow co pija codziennie, gdzie tu jest sprawiedliwosc?? Wyrazy szczerego współczucia dla RODZINY I ZNAJOMYCH ANI. Mam 54 lata za sobą i serdecznie współczuję Rodzinie ! Wśród moich znajomych podobna tragedia dotknęła ich kilkuletnią Córeczkę - ból nie do opisania ! Mimo wszystko, trzeba z tym się pogodzić (każdy na swój sposób, jak potrafi ). Wierzę, że lekarze robili, co było w ich mocy - niestety i w tym wieku nie wszystko jeszcze można ! Dopiero teraz widzę, że problemy z życia codziennego w porównaniu nieszczęściem innych są NICZYM ! ~gosc~ 23:58:07 Ech dlaczego akurat ona (( byla mloda kobieta ( dlaczego takich ludzi zabiera Bóg do siebie a alkoholikow co pija codziennie, gdzie tu jest sprawiedliwosc?? Wyrazy szczerego współczucia dla RODZINY I ZNAJOMYCH ANI. Śpieszmy się Kochac ludzi, Tak szybko odchodza 23:52:31 Życie jest takie kruche... Tam, gdzie Ania teraz jest, na pewno nie ma już bólu, łez... Wyrazy współczucia dla najbliższych. ~Agata~ 23:11:16 Wyrazy szczerego współczucia dla RODZINY ANI. Aniu spoczywaj w pokoju Bez wątpienia strata najbliższej osoby jest jednym z najstraszniejszych doświadczeń na jakie możemy natrafić w swoim życiu. Śmierć sama w sobie stanowi nieodgadnioną tajemnicę ale kojarzy się ona ze złem oraz cierpieniem. Wielu zapewne zadaje sobie pytania: gdzie jest Bóg kiedy wokół nas dzieje się tragedia? Dlaczego Bóg zabiera nasze dzieci? Dlaczego Bóg zabiera nam najbliższych? Ponownie, jest to zagadnienie, na które można spojrzeć pod wieloma kątami. Nie raz ciężko jest pojąć ten Boski plan. W tym wypadku zastanawiamy się dlaczego Bóg zabiera nam osoby w najmniej oczekiwanym przez nas momencie? Czy może czymś zawiniliśmy? Czy Bóg jest na mnie zły? Jest to zdecydowanie złe podejście. W takich momentach buntujemy się przeciw Panu Bogu. Na wiarę nie można patrzeć egoistycznie, tylko i wyłącznie przez pryzmat własnej osoby. Należy postrzegać ją nieco szerzej. Wiarę należy postrzegać jako akt łaski jaka spływa na nas każdego dnia. Zawierzając Bogu, zawierzając jego planom musimy pamiętać, że trwamy w tym na dobre i na złe. Śmierć nie ma być dla nas karą. Czasami śmierć jest wynikiem wolnej wolni, którą zostali obdarzeni wszyscy ludzie, także Ci, którzy mają złe zamiary i są w stanie pozbawić życia innych. Co w przypadku kiedy Bóg zabiera do siebie dzieci? Na ten aspekt również należy patrzeć pod kątem nieustającej wiary w to co Boskie. Oczywiście Bóg wcale od nas nie wymaga abyśmy całkowicie pozbyli się cierpienia. Pan doświadcza nas takimi wydarzeniami i daje świadectwo tego Boskie. Nie zapominajmy jednak o Jego dobroci i miłosierdziu. Nawet jeżeli znajdujemy się w sytuacji beznadziejnej, w sytuacji bez wyjścia, mamy prawo cierpieć, mamy prawo być niezadowoleni. Jedyne czego Pan Bóg od nas chce, jest to nieustająca wiara w Niego i Jego możliwości. Pan przyzwyczaja nas, że śmierć jest nieodłącznym elementem naszego życia i śmierć jest postrzegana jako zło tylko tutaj na ziemi. Ludzie nieustającej wiary, ludzie pragnący miłosierdzia po śmierci doświadczają czegoś niesamowitego, czym jest życie wieczne u boku naszego Pana w niebie. Jest to największa nagroda jaka może spotkać chrześcijanina. Powinniśmy więc stale dążyć do pojednania z Panem, niezależnie od doświadczanych przez nas niedogodności w życiu ziemskim. Dla nas jako dla zwykłych istot żywych jest to wielka próba. Jesteśmy jednak stale doceniani i nagradzani. Chwile zwątpienia i słabości są rzeczą ludzką. Należy jednak pamiętać, że zawsze możemy liczyć na Boską łaskę, którą stale jesteśmy otaczani. Znajdujmy więc w sobie siłę aby zaufać Panu, nawet w sytuacjach największego żalu oraz kryzysu jakim jest śmierć bliskiej osoby. Bóg nie zawsze odwołuje ludzi do siebie, kiedy są na to przygotowani. Ale także ludzie często odchodzą z tego świata przez zaskoczenie, niespodziewanie, a zatem całe życie, każdy dzień i chwila winny być przeżywane w perspektywie śmierci. Wtedy dopiero nasze życie nabiera właściwej mu wartości i jest w takiej cenie, jaka mu się należy. Zdarza się, że ktoś utracił życie w sposób niezawiniony, przez chorobę, wypadek, nagłą śmierć czy inne jeszcze jakieś nieszczęście. Pytanie, jakie kierujemy wówczas do Boga, brzmi ostro: czy musiał(a) umrzeć? Był tak dobry, tak wiele czynił dla drugich, dlaczego odszedł? Temperaturę pytania podnosi fakt, gdy zmarły miał małe dzieci czy odpowiedzialne stanowisko. Kościół wyznaje wiarę w Bożą Opatrzność, która powołała człowieka do istnienia i nie przestaje prowadzić go przez życie, otaczając go miłością i troszcząc się o niego. Przypomina o tym Katechizm Kościoła Katolickiego, kiedy uczy, że: Stworzenie ma właściwą sobie dobroć i doskonałość, ale nie wyszło całkowicie wykończone z rąk Stwórcy. Jest ono stworzone "w drodze" (in statu viae) do ostatecznej doskonałości, którą ma dopiero osiągnąć i do której Bóg je przeznaczył. Bożą Opatrznością nazywamy zrządzenia, przez które Bóg prowadzi swoje stworzenie do tej doskonałości. Wszystko zaś, co Bóg stworzył, zachowuje swoją Opatrznością i wszystkim rządzi, "sięgając potężnie od krańca do krańca i władając wszystkim z dobrocią" (Mdr 8,1), bo "wszystko odkryte i odsłonięte jest przed Jego oczami" (Hbr 4,13), nawet to, co ma stać się w przyszłości z wolnego działania stworzenia. Niemniej jednak Stwórca obdarzył człowieka właściwą dla niego wolnością, co oznacza, że cieszy się on możliwością podejmowania wolnych czynów, dobrych lub złych, za które również ponosi odpowiedzialność i jest wynagradzany; za dobre czyny słusznie oczekiwać może wynagrodzenia, na ziemi i w niebie, natomiast za złe postępowanie czeka go kara, także na ziemi i po śmierci. Człowiek ma również władzę nad swoim życiem. On nadaje mu ostateczny kształt. Poprzez swoje wybory, decyzje, pracę czy przyjaźnie każdy z ludzi doskonali (lub osłabia i niszczy) dar życia otrzymany bezpośrednio od swoich rodziców (pośrednio zaś od Boga). Są sytuacje, że ktoś utracił życie w sposób niezawiniony, przez chorobę, wypadek, nagłą śmierć czy inne jeszcze jakieś nieszczęście. Pytanie, jakie kierujemy wówczas do Boga, brzmi ostro: czy musiał(a) umrzeć? Był tak dobry, tak wiele czynił dla drugich, dlaczego odszedł? Temperaturę pytania podnosi fakt, gdy zmarły miał małe dzieci czy odpowiedzialne stanowisko. Dlatego kiedy z różnych względów zmuszeni jesteśmy pożegnać się z obecnym życiem, buntujemy się i kłócimy z Bogiem, że zabiera nas za wcześnie, bez przygotowania i z zaskoczenia. Ponieważ nie znamy daty swojej śmierci, jej ewentualność nie powinna być źródłem niepokoju, ale wezwaniem do czujności i odpowiedzialności za własne życie, do której wielokrotnie nawoływał Chrystus. Tak więc do Apostołów, którzy zasnęli w ogrodzie Getsemani, skierował słowa, które ważne są również dla nas: "Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe" (Mt 26,41). Bóg nie zawsze odwołuje ludzi do siebie, kiedy są na to przygotowani. Ale także ludzie często odchodzą z tego świata przez zaskoczenie, niespodziewanie, a zatem całe życie, każdy dzień i chwila winny być przeżywane w perspektywie śmierci. Wtedy dopiero nasze życie nabiera właściwej mu wartości i jest w takiej cenie, jaka mu się należy.

dlaczego bóg zabiera nam najbliższych