🃏 Zwycięzca Śmierci Piekła I Szatana
Read about Zwyciezca Smierci, Piekla i Szatana from Ksiadz Robert's Kiedy Ranne Wstaja Zorze and see the artwork, lyrics and similar artists.
Niech w trudnym, wojennym czasie Chrystus, zwycięzca śmierci, piekła i szatana, obdarzy nas potrzebnymi łaskami i siłą, a Jego zmartwychwstanie rozjaśni wszystkie mroki naszego życia i doda nam wiary w lepsze jutro. Życzymy głębokiego przeżycia Tajemnicy Paschalnej i błogosławionych, spokojnych, rodzinnych Świąt Wielkiej Nocy.
Zwycięzca śmierci, piekła i szatana. Wychodzi z grobu dnia trzeciego z rana, /Naród niewierny, trwoży się przestrasza. Na cud Jonasza. Alleluja./bis. Ustąpcie od nas smutki i trosk żale. Gdy nasz zbawiciel tryumfuje w chwale /Ojcu swojemu już uczynił zadość. Nam niesie radość. Alleluja./bis. Przez Twe chwalebne Chryste
1. Zwycięzca śmierci, piekła i szatana, Wychodzi z grobu, dnia trzeciego z rana. Naród niewierny, trwoży się, przestrasza, Na cud Jonasza, Alleluja. 2. U stą
Read about Zwycięzca śmierci, Ps. Nie nam daj chwałę, lecz Twemu Imieniu, Przykazanie nowe, O Panie, Ty nam dajesz, Litania loretańska 2011 - mel. 4 (Z dawna Polski Tyś Królową) by Renata Syta and see the artwork, lyrics and similar artists.
Równocześnie Jezus daje do zrozumienia, że On sam jest „Panem”. Wyznanie, że Jezus jest Panem, jest właściwością wiary chrześcijańskiej. Nie sprzeciwia się ono wierze w Boga Jedynego. Wiara w Ducha Świętego, „który jest Panem i Ożywicielem”, nie wprowadza żadnego podziału w jedynym Bogu: Całą mocą wierzymy i bez
Czytamy w nim (KKK 631–637), że są dwa znaczenia zwrotu „Zstąpił do piekieł”. Pierwsze polega na potwierdzeniu, iż Jezus rzeczywiście umarł, doświadczył śmierci jak każdy
175 views, 0 likes, 0 loves, 0 comments, 3 shares, Facebook Watch Videos from Razem z Jezusem: Zwycięzca śmierci piekła i szatana wychodzi z grobu dnia 3 z rana . Zmartwychwstał Pan Alleluja
0 views, 0 likes, 0 loves, 0 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from Pieśniarze: Zwycięzca śmierci piekła i szatana Wychodzi z grobu dnia trzeciego z rana Naród niewierny trwoży się Zwycięzca śmierci piekła i szatana Wychodzi z grobu dnia trzeciego z rana Naród niewierny trwoży się przestrasza Na cud Jonasza Alleluja
Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej na Jasnej Górze 09.04.2023Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego - Bazylika Jasnogórska
[E B Gbm A C] Chords for Zwycięzca śmierci - organy - Kościół Najświętszego Salwatora w Krakowie with Key, BPM, and easy-to-follow letter notes in sheet. Play with guitar, piano, ukulele, or any instrument you choose.
RT @paweljablonski_: Alleluja! Jezus żyje! Niech te Święta Zmartwychwstania przyniosą nam wszystkim pokój, niech będą pełne spokoju i radości. I niech Zwycięzca śmierci, piekła i szatana codziennie napełnia nas nadzieją i daje nowe siły – naszej Ojczyźnie i każdej, każdemu z nas. Alleluja! 09 Apr 2023 09:28:24
ATugsd. Był organizatorem parafii św. Jadwigi na lubelskim Czechowie. Budował kościół, a wraz z nim wspólnotę ludzi. Pan powołał go do siebie w Niedzielę Miłosierdzia Bożego. Była druga Niedziela Wielkanocna, ks. Jan szykował się do oprawienia Mszy św. Nie zdążył, Pan wezwał go do siebie. Według zaplanowanych Eucharystii w parafii św. Jadwigi w Lublinie, Msza św. o godz. była przypisana ks. Janowi Miturze. Wcześniej przyszedł do zakrystii, by się przygotować i wyjść do ołtarza. Pan Bóg miał jednak inny plan - właśnie wtedy zaprosił go na spotkanie twarzą w twarz. Dalszy ciąg Niedzieli Miłosierdzia Bożego świętował już w obecności Jezusa. Chyba wszyscy na osiedlu należącym do parafii św. Jadwigi znali ks. Jana. Wielu z nich towarzyszył przy udzielaniu sakramentu małżeństwa, wielu chrzcił, udzielał Pierwszej Komunii, słuchał spowiedzi, w końcu odprowadzał w ostatnią drogę. Teraz na niego przyszedł ten czas. W wypełnionym po brzegi kościele, w którym Eucharystii przewodniczył abp Stanisław Budzik wraz z wieloma kapłanami, parafianie żegnali wieloletniego proboszcza. - Kiedy zaczęła się tworzyć nasza parafia, my, mieszkańcy nowych osiedli na Czechowie nie znaliśmy się. Każdy przyprowadził się tu z jakiegoś innego miejsca i żył trochę dla siebie. Ks. Jan, który został skierowany do tworzenia parafii św. Jadwigi i budowy kościoła, zjednoczył nas. Dzięki parafii i inicjatywie naszego proboszcza zaczęliśmy lepiej się poznawać, może też lepiej do siebie odnosić. Zawsze zachęcał nas do praktycznej miłości bliźniego - mówią parafianie. Abp Stanisław w homilii przypomniał, że kto swoje życie związał z Chrystusem, z Nim i związał swoją śmierć. Tak było i w przypadku ks. Jana. - Każdy grób na świecie, przy którym stajemy, wywołuje pewien smutek i tęsknotę za tymi, których tam złożyliśmy. Przy grobach znanych ludzi gromadzą się inni, mówiąc że ktoś słynął z jakiegoś talentu lub czynu i dlatego należy się im pamięć. Jest jednak jeden grób na świecie, który nie wywołuje smutku, a jego sława roznosi się od pokoleń dlatego, że jest pusty! To grób Jezusa, który niesie przesłanie „Otrzyjcie już łzy płaczący”, „Jest zwycięzca śmierci, piekła i szatana!”. Te słowa stają się udziałem każdego z nas, kto przez chrzest zanurzył się w Jezusie - mówił arcybiskup. Ludzie, którzy otarli się o śmierć, mówią że w jednej chwili całe życie staje przed oczyma. Nawiązując do tego abp Budzik mówił o ks. Janie, przez którego myśli przebiegło pewnie w tej znaczącej chwili wiele wydarzeń. - Może zobaczył swój rodzinny dom, twarze rodziców, szkołę, seminarium, parafie w których pracował i ten kościół, który wybudował. Może ostatnią myślą była modlitwa, którą kapłan odmawia przed przystąpieniem do sprawowania Mszy św., a której słowa brzmią „Oto za chwilę przystąpię do ołtarza Bożego. Do Boga, który rozwesela młodość moją. Do świętej przystępuje służby. Chcę ją dobrze pełnić”. Ks. Jan nie przyjął już tego dnia Chrystusa w postaci chleba i wina, ale zobaczył Go twarzą w twarz – mówi abp Stanisław. Zacytował też fragment testamentu zmarłego, w którym dziękuje on Bogu za gorliwych parafian i prosi by modlili się za niego i nie ustawali w wierze. Niech ten testament ks. Jana się realizuje.
„Zwycięzca śmierci piekła i szatana, Wychodzi z grobu dnia trzeciego z rana. Naród niewierny trwoży się, przestrasza. Na cud Jonasza, Alleluja!” „ Potrzebujemy Ciebie, zmartwychwstały Panie, także i my, ludzie trzeciego tysiąclecia! Zostań z nami teraz i po wszystkie czasy.” Jan Paweł II, Orędzie Wielkanocne «Urbi et Orbi» 27 marca 2005 r. W tak trudnym Roku Pańskim 2020, wszystkim ludziom dobrej woli, zdrowych i spokojnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego życzy, Ambasador Rzeczypospolitej Polskiej przy Stolicy Apostolskiej i Zakonie Maltańskim, Janusz Kotański wraz ze współpracownikami.
Drukuj Powrót do artykułu20 kwietnia 2022 | 12:27 | pra | Skawina Ⓒ Ⓟ Fot. BP KEPBóg odpowiada hojniej niż się spodziewamy. Zamienia smutek w entuzjazm, a brak nadziei w poczucie bycia kochanym wbrew wszystkiemu – mówił bp Jan Zając w czasie peregrynacji ikony Świętej Rodziny w parafii Świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza w Jan Zając zachęcił, by przyjrzeć się ikonie Świętej Rodziny i zwrócić uwagę na motywy, które mówią o tajemnicy śmierci i zmartwychwstania Jezusa – przebite stopy, które zbliżają się do czaszki. – Znak, że Jezus pokonuje śmierć, prowadzi lud Boży do chwały zmartwychwstania. Objawia się jako zwycięzca śmierci, piekła i szatana. Staje wśród nas i przynosi pokój – dar Ojca Przedwiecznego – mówił krakowski biskup pomocniczy senior dodając, że jest to wezwanie dla wszystkich chrześcijan do świadczenia o tej zwrócił uwagę, że właśnie zwycięskiego i uwielbionego Jezusa spotkała Maria Magdalena i to zmieniło jej życie. – Bóg odpowiada hojniej niż się spodziewamy. Zamienia smutek w entuzjazm, a brak nadziei w poczucie bycia kochanym wbrew wszystkiemu – mówił bp Jan Zając, podkreślając nowość i radość tego kustosz Sanktuarium Bożego Miłosierdzia zaznaczył, że w czasie liturgii nie tylko wspomina się dawne wydarzenia, ale uczestniczy się w nich przynosząc swoje bóle i strapienia, lęki i obawy. – Stajemy pełni nadziei, że też rozpoznamy Chrystusa Pana w Jego słowie i Eucharystii, bo Mistrz też zwraca się do nas po imieniu, tak jak do Marii Magdaleny – mówił biskup. – To nie jest tylko wspomnienie. Ewangelia także teraz się realizuje, bo dziś dociera do nas orędzie wielkanocne o naszym odkupieniu przez śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa i o otrzymaniu Ducha Świętego – dodawał, komentując słowa św. Piotra wypowiedziane w Wieczerniku.– Nawrócenie się to ufne powierzenie się Jezusowi, w którym uznajemy jedynego Zbawiciela i Pana. To otwarcie się na światło i moc Ducha Świętego, który nas przemienia, oświeca, umacnia i prowadzi po śladach Chrystusa – drogą krzyżową, ale do chwały zmartwychwstania – mówił biskup, zwracając uwagę, że codzienne rodzinne problemy należy oświecać światłem zmartwychwstałego Pana, bo „ciemności i lęki nie powinny przysłaniać wzroku naszej duszy i zawładnąć sercem”.– Nadzieja płynąca ze zmartwychwstania nie jest zwykłym optymizmem, ani życzliwą zachętą, by dodać sobie odwagi. Nadzieja chrześcijańska jest darem, który obdarza nas Bóg, o ile otwieramy się na niego, to ta nadzieja nie zawodzi. (…) Duch Święty wzbudza prawdziwą radość życia, którą nie jest brak problemów, ale pewność, że jesteśmy kochani przez Boga – podkreślał i zachęcał, by głosić Zmartwychwstałego całym swoim życiem korzystając ze wsparcia orędownictwa Maryi i uroczystym błogosławieństwem biskup zaznaczył, że jest ono umocnieniem dla tych wszystkich, którzy strzegą słów przymierza sakramentu małżeństwa, upomnieniem dla tych, którzy zapominają czym jest wierność i świętość małżeństwa, a także pomocą dla tych, którzy przygotowują się do sakramentu małżeństwa. – Niech wszystkim małżeństwo Pan da siłę wytrwania w dobrym, aby nie ulegali tej wielkiej presji świata, która objawia się w tak strasznej tragedii, jaką są tak liczne rozwody – zakończył bp Jan Czytelniku,cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie! Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz prosimy Cię o wsparcie portalu za pośrednictwem serwisu Patronite. Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj. Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej. Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.
Ostatecznie, niejedna gmina dokonuje cudów, żeby wyróżnić się z piaszczystego krajobrazu. Zwolennicy łatwizny promują się na przyjaźni dla zakochanych. Pasjonaci wolą bitwy i rekonstrukcje, płukanie złota lub motocykle. Swojaki stawiają na palmy wielkanocne, sękacze, kindziuki, oscypki, śliwki, ziemniaki i cebulaki. Ambitni i zażarci porywają się na baseny termalne, centra narciarskie, doliny do wspinaczki. A ksiądz Lemański jest bezkosztowy, samonakręcający się i dzięki niemu można występować w telewizji, zupełnie jak w jakimś „Ranczu". Niezłomna wola przeciągania nikczemnego, telewizyjnego dreszczowca w celu udoskonalenia polskiego katolicyzmu jest dla ludu czytelna. Okazję do darmowej promocji należycie więc on docenia. Niektórych zagrzewa dodatkowo zachęta imperium Agory. Z serialu ma wynikać, że mieszkańcy mazowieckiej włości, podparci teorią z kręgów niezadowolonych z formacji polskiego katolicyzmu, teologicznie stoją o wiele wyżej od biskupa Hosera. W pakiecie, cały, boży Wielki Tydzień, tak jak i cały rok, również z tej okazji masz więc Polaku być narażony na widok stokroć skompromitowanej, brunatnej, sepleniącej czaszki, zrobionej chyba z podgolonego ananasa, uparcie kreowanej na wyrocznię i postulatora jakiegoś „kościoła XXI wieku", choć pierwszym celem jej palikociego życia jest zerwanie krzyża z sejmowej ściany w imię lewackich, konformistycznych przesądów, nie mających niczego wspólnego z nauką, ani kulturą. Rozsławianie gorszących ekscesów wokół plebanii w Jasienicy, legitymizowanie udziału kilkunastu policyjnych radiowozów w swarach religijnych wokół małego kościółka niczym w potrzebie bandyckich porachunków, prowokacja ponownego, w okresie przedwielkanocnym, fundowania pokracznej instalacji urągającej Placowi Zbawiciela, aresztowanie protestujących przeciw temu kiczowi przy jednoczesnym zaniechaniu poszukiwań bandyty, czyhającego na rodzinę premiera, krótkoterminowa, niebywała odwaga komunistów i miłośników Putina w potępianiu jego, nadspodziewanie tylko dla nich, brzydkich postępków– to ich wielki tydzień. Tydzień ustawek przed wyborami do Parlamentu Europejskiego iście kibolskiej wobec katolików roboty. Zawsze musieliśmy mieć silne nerwy, żeby nie dać się zbić z tropu, a Drogą Krzyżową i tak wciąż idą za Chrystusem miliony Polaków. W Wielką Sobotę polskie kościoły co roku zielenią się bukszpanem i cudownie pachną koszyczkami pełnymi najlepszego na świecie jedzenia, skropionego rześką, święconą wodą. Jest, jak było i będzie. Także za sprawą Polaków w Londynie, Berlinie, Genewie i Chicago. Od kiedy tylko zaznaliśmy zniewolenia, a więc od końca XVIII wieku, szły wielkie pieniądze, żeby zmienić, albo przynajmniej zmodyfikować także nasz świąteczny obyczaj. Spospolitować świąteczny czas tak bogato i ściśle związany w Polsce z duchowością. Wielkim kosztem rządu rosyjskiego, na przykład, w Warszawie przez cały niemal XIX wiek organizowano zabawy dla ludności także w czasie świat wielkanocnych. Atrakcje te rozmyślnie nie miały nic wspólnego „ani z tradycyjną przeszłością naszą, ani z obyczajami gościnnego narodu polskiego, który nie na ulicy w wielkie święta szukał osobistej zabawy, lecz we własnym domu i w rodzinnych kołach dochodził społem z krewnymi i przyjaciółmi znaczące pamiątki kościoła."- jak relacjonowali współcześni ( Bystroń „Warszawa"). „Organizując u nas te rozrywki dla ludu, miano na względzie wpojenie w niego upodobania do zwyczaju narodowego ruskiego i rozumiano, że on tę dbałość o zabawę dla niego poczyta za dobrodziejstwo rządu. Nie osiągnięto wszakże celu tego, bo lubo znajdowali się amatorzy wdrapujący się na słup na placu Krasińskich wkopany, to jedynie dla tego, że na nim leżało całkowite ubranie, zegarek i butelka wina oraz dlatego, że ten, co zdołał się dostać na wierzch, stał się bohaterem szynkownianym, bo lubo schodziło się dość tłumnie pospólstwo na plac rzeczony (...), wszelakoż nie było najmniejszego upodobania, zwłaszcza pomiędzy porządniejszymi robotnikami, do tego rodzaju igrzysk" – przytacza wybitny etnograf - Jan Stanisław Bystroń - ówczesne świadectwo o rządowych imprezach, po powstaniu listopadowym organizowanych już systematycznie kosztem tysięcy rubli. Na niczym spełzły te i inne wysiłki. Pod koniec wieku XIX, w całości spędzonego przez Polaków w niewoli, Bolesław Prus uwieczni niezmienny obyczaj odwiedzania grobów Pańskich w kościołach Warszawy. Zadurzonemu Wokulskiemu każe wybrać się do Kościoła Wizytek, gdzie w towarzystwie pań arystokratek kwestuje na rzecz ubogich Izabela Łęcka. Życie duchowe narodu polskiego wtopione jest w Wielki Tydzień, tak wieki wstecz, jak i dziś, i to jest zwycięstwo. Naturalne zresztą, w historii, której prawdziwy kres stanowi zawsze „Alleluja!" – Wielki Koniec i zarazem Początek. Bo to: „Zwycięzca śmierci, piekła i szatana Wychodzi z grobu dnia trzeciego z rana Naród niewierny trwoży się przestrasza Na cud Jonasza. Alleluja!" Alleluja!
Drukuj Powrót do artykułu20 grudnia 2021 | 06:02 | Ks. dr Michał Zybała | Warszawa Ⓒ Ⓟ Gustave Dore (Niemcy, 1865): Uzdrowienie opętanego niemowy | Fot. WikipediaTekst w przekładzie Biblii Tysiąclecia14 Gdy przyszli do uczniów, ujrzeli wielki tłum wokół nich i uczonych w Piśmie, którzy rozprawiali z nimi. 15 Skoro Go zobaczyli, zaraz podziw ogarnął cały tłum i przybiegając, witali Go. 16 On ich zapytał: «O czym rozprawiacie z nimi?» 17 Jeden z tłumu odpowiedział Mu: «Nauczycielu, przyprowadziłem do Ciebie mojego syna, który ma ducha niemego. 18 Ten, gdziekolwiek go pochwyci, rzuca nim, a on wtedy się pieni, zgrzyta zębami i drętwieje. Powiedziałem Twoim uczniom, żeby go wyrzucili, ale nie mogli». 19 Odpowiadając im, [Jezus] rzekł: «O plemię niewierne, jak długo mam być z wami? Jak długo mam was znosić? Przyprowadźcie go do Mnie!» 20 I przywiedli go do Niego. Na widok Jezusa duch zaraz począł miotać chłopcem, tak że upadł na ziemię i tarzał się z pianą na ustach. 21 Jezus zapytał ojca: «Od jak dawna to mu się zdarza?» Ten zaś odrzekł: «Od dzieciństwa. 22 I często wrzucał go nawet w ogień i w wodę, żeby go zgubić. Lecz jeśli coś możesz, zlituj się nad nami i pomóż nam!». 23 Jezus mu odrzekł: «Jeśli możesz? Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy». 24 Zaraz ojciec chłopca zawołał: «Wierzę, zaradź memu niedowiarstwu!» 25 A Jezus, widząc, że tłum się zbiega, rozkazał surowo duchowi nieczystemu: «Duchu niemy i głuchy, rozkazuję ci, wyjdź z niego i więcej w niego nie wchodź!». 26 A ten krzyknął i wyszedł, silnie nim miotając. Chłopiec zaś pozostawał jak martwy, tak że wielu mówiło: «On umarł». 27 Lecz Jezus ujął go za rękę i podniósł, a on wstał. 28 A gdy przyszedł do domu, uczniowie pytali Go na osobności: «Dlaczego my nie mogliśmy go wyrzucić?» 29 Powiedział im: «Ten rodzaj można wyrzucić tylko modlitwą ». 30 Po wyjściu stamtąd przemierzali Galileę, On jednak nie chciał, żeby ktoś o tym wiedział. 31 Pouczał bowiem swoich uczniów i mówił im: «Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity, po trzech dniach zmartwychwstanie». 32 Oni jednak nie rozumieli tych słów, a bali się Go literacka Kompozycja literacka. Omawiany fragment składa się z dwóch mniejszych jednostek: uwolnienie epileptyka (9,14-29) i druga zapowiedź męki (9,30-32). Obydwie jednostki są rozdzielone geograficznie. Uwolnienie epileptyka należy do dłuższej sekcji 9,2-29 i jest powiązane z przemienieniem. Dzieje się, bowiem, po zejściu z góry przemienienia, gdzieś u jej podnóża, wśród grona uczniów, którzy czekali na Jezusa, Piotra, Jakuba i Jana. Niektórzy umiejscawiają to wydarzenie na terenie dzisiejszej arabskiej wioski Daburija leżącej u stóp góry Tabor. Zapowiedź męki ma miejsce gdzieś indziej w Galilei, już po opuszczeniu podnóża Deburiaj leząca u stóp góry Tabor | Fot. Ewa Matraszek Gatunek literacki. Pierwszy fragment to narracja o cudzie. Składa się z następujących elementów: opis przypadku (9,14-18), dialog Jezusa ze świadkami zdarzenia (9,19-24), uwolnienie (9,25-27) i konkluzja (9,28-29). Drugi fragment to druga z trzech zapowiedzi męki Jezusa. Zapowiedzi te są celowo umieszczone w tekście przez redaktora i odpowiednio tam rozmieszczone, aby wprowadzić pewną dramaturgię w narrację. Mimo, że Jezus jest jeszcze daleko od Jerozolimy, to kolejne zapowiedzi już przenoszą tam czytelnika wskazując jednocześnie celowość całej misji Jezusa i poszczególnych wydarzeń. Tutaj druga zapowiedź pojawia się zaraz po spektakularnym egzorcyzmie tak, jakby Jezus chciał ostudzić umysły obserwatorów tego wydarzenia i pokazać, że chociaż posiada Boską moc nad demonem, to jego misją jest jednak oddać życie. Uwagi filologiczne. Aby lepiej zrozumieć omawiany tekst warto zwrócić uwagę na niektóre terminy, które się w nim pojawiają. Uwagę zwraca reakcja ludzi na przybywającego z góry przemienienia Jezusa. W zasadzie każdy polski przekład oddaje ją inaczej. Pojawiają się tu określenia od podziwu (Biblia Tysiąclecia, Biblia Paulistów) poprzez zdziwienie (Biblia Nowego Przymierza), podniecenie (Biblia Poznańska) po strach (Biblia Gdańska). Występujący tu czasownik ekthambeo najbliższy jest znaczeniom: „być zdumionym”, „być zmartwionym”, „być zaalarmowanym”. Mamy tu, zatem, do czynienia raczej ze zdumieniem, które alarmuje, czyli budzi do myślenia, niż z samym podziwem. Dla ludzi czekających u podnóża góry Jezus po prostu się oddalił. Nie byli oni świadkami przemienienia i zaprzeczałoby to celowości tego wydarzenia, gdyby Jezus ukazał im się jeszcze w jakimś stopniu jaśniejący u podnóża góry i przez to wprawił ich w podziw. Raczej Jego przyjście było dla nich nieoczekiwane, dlatego wprawiło w zdumienie i „zaalarmowało”, czyli zrodziło pytanie: czy ten Nauczyciel, który właśnie do nas idzie, jest w stanie zaradzić coś w kwestii tarzającego się po ziemi chłopca? Egzegeci i komentatorzy Pisma Świętego dyskutują cały czas nad tym, czy chłopiec ten był rzeczywiście opętany, czy po prostu chorował na epilepsję, którą wówczas traktowano jak opętanie, nie znając jej przyczyn. Z punktu widzenia użytego tu języka można powiedzieć, że chłopca opanował duch (pneuma), który był niemy. W Ewangeliach często egzorcyzmy nazywa się uzdrowieniem (por. Łk 6,18), a choroby wiąże się z działaniem złego ducha (por. Łk 13,16). Tu jednak mamy do czynienia z duchem (pneuma), który jest opisany jako moc sprawcza tego, że chłopiec był niemy. Po drugie duch reaguje na samą obecność Jezusa, czego nie obserwujemy w przypadku chorób ( Po trzecie diagnoza o duchu niemym nie jest tylko wymysłem ojca dziecka ( ale jest potwierdzona przez Jezusa ( jest, że do opisu manifestacji demonicznych użyty jest tutaj czasownik kylio (kręcić, kręcić się, toczyć, turlać), który LXX używa do opisu czynności wtaczania kamienia (zob. Joz 10,18; 1Sm 14,33; Prz 26,27) podobnej do tej, którą wykonano przy grzebaniu Jezusa (por. Mk 15,46; tu pojawia się pokrewny czasownik złożony proskylio). Jednocześnie w na określenie uwolnienia chłopca pojawia się czasownik anistemi (powstać), który również w tym fragmencie ( i wielu innych miejscach opisuje zmartwychwstanie Jezusa. Zatem miotanie chłopcem przez złego ducha jest tu przedstawione jak wpędzanie go w śmierć, do grobu. Działanie Jezusa, natomiast, jako przywracanie do życia. Bez wątpienia wydarzenie to, poza bezpośrednim skutkiem, jakim było uwolnienie chłopca spod władzy złego ducha, było również zapowiedzią zmartwychwstania. Chwilę wcześniej, na górze, Jezus objawia swoją Boską tożsamość i zapowiada wprost swoje zmartwychwstanie trójce wybrańców. U podnóża góry czyni to samo wobec tłumu, uczonych w Piśmie i uczniów w sposób bardziej zawoalowany, ale również spektakularny: przez egzorcyzm. Na koniec Jezus konkluduje całe wydarzenie słowami: «Ten rodzaj można wyrzucić tylko modlitwą » ( W tekście oryginalnym znajdziemy jedynie wzmiankę o modlitwie. Post, który stoi tutaj w nawiasie, pojawia się w drugorzędnych, choć licznych manuskryptach Mk. Post, jako element życia duchowego czy wręcz walki duchowej, jest wymieniany w NT w Łk 2,37, Dz 14,23, 2Kor 6,5; 11, z góry Tabor na Galileę – miejsce drugiej zapowiedzi męki i zmartwychwstania | Fot. Grzegorz GórniakOrędzie teologiczne Niewątpliwie fragment ten jest ważnym źródłem wiedzy dla katolickiej demonologii. Ukazuje plastycznie kontrast pomiędzy Jezusem – Zbawicielem, a złym duchem. Opisuje również sposób działania diabła i metodę uwolnienia spod jego władzy. Działanie złego ducha, które nazywamy współcześnie zniewoleniem lub opętaniem, może mieć podobne do chorobowych objawy. Ze współczesnego punktu widzenia wydaje się, że chłopiec cierpi tu będąc głuchoniemym i ma również objawy padaczkowe. Jednak sama obecność Jezusa wzmaga w nim te objawy co wskazuje, że nie są one wynikiem choroby, lecz opętania lub, że choroba, na którą cierpi, jest efektem działania złego ducha. W przypadku kobiety pochylonej nie tak łatwo utożsamić jej dolegliwość ze zniewoleniem, choć i tam pojawia się terminologia związana z walką ze złym duchem (por. Łk 13,10-17). Tutaj bezpośrednie działanie demona jest bardziej ewidentne. Demon jest zatem kimś, kto może powodować choroby, kto chce śmierci człowieka (por. kto przez manifestacje w pewien sposób uwłacza godności opętanego (por. kto może działać w człowieku przez długi czas (por. kto raz wypędzony może wrócić do człowieka (por. Łk 11,24-26). Uzdrawiająca i uwalniająca jest już sama obecność Jezusa (por. którą mamy przecież w Kościele nie symbolicznie, ale dosłownie: w Eucharystii, Słowie Bożym, sakramentach czy samej wspólnocie Kościoła. Jak widać w tym tekście, człowiek zniewolony najczęściej nie jest w stanie sam przyjść do Jezusa obecnego w zgromadzeniu (Kościele). Potrzebuje kogoś, kto go do Niego przyprowadzi. Proces uwalniania może przebiegać w taki sposób, że na początku sprawia wrażenie pogorszenia stanu uzdrawianej osoby (por. Fenomen taki nazywamy manifestacjami demonicznymi. Uwalniającą moc ma też sama wiara (por. Chodzi tu przede wszystkim o wiarę tego, kto przyprowadza opętanego do Jezusa ( a także tych, którzy w Jego imię szafują władzą uwalniania (por. Jeśli jednak zwrot z „dla tego, kto wierzy” (dosł. „wierzącemu”) potraktujemy jako dativus commodi, to będziemy mieli tu do czynienia z wiarą opętanego: „wszystko jest możliwe wierzącemu”. Ten celownik opisywałby wówczas wiarę jako czynność opętanego, która jemu samemu przynosi korzyść. Zatem kwestia o czyją wiarę tutaj chodzi pozostaje otwarta. Oczywiście idealnie jest, żeby wykazywali się nią wszyscy trzej: opętany, przyprowadzający go oraz ci, którzy w imię Jezusa pełnią posługę uwalniania. Ostatecznym elementem uwalniającym chłopca jest rozkaz samego Jezusa, skierowany do demona (por. W przypadku uczniów jest nim przede wszystkim modlitwa (por. Wspierać niedowierzających szafarzy uwolnienia może również post, choć jak wspomniano, nie jest on wymieniony w tekście głównym, ale istnieje w chrześcijańskiej tradycji biblijnej jako ważny środek walki duchowej. Post jako skromny sposób życia z zupełnym powierzeniem się Opatrzności Bożej może być również czynnikiem otwierającym na posługę uwalniania (por. Mk 6,7-13)Widok z góry Tabor na Galileę – miejsce drugiej zapowiedzi męki i zmartwychwstania | Fot. Ewa MatraszekZapowiedź męki i zmartwychwstania (por. pełni tu z jednej strony funkcję „chłodzącą” umysły i serca uczniów. Ich serca na pewno rozgrzało doświadczenie przemienienia (zob. 9,2-8), jak i bezpośrednio następującego po nim egzorcyzmu (zob. 9,14-29). Dlatego zapowiedź męki wydawać się może tutaj zupełnie nieadekwatna. I trudno dziwić się temu, że nie zrozumieli tej zapowiedzi (por. Trudno, bowiem, uwierzyć, a może lepiej rzec, wszystko w człowieku mówi, że jest to niemożliwe, żeby Mesjasz, który przed chwilą pokonał demona prowadzącego tego chłopca do śmierci, sam za chwilę miał tej śmierci podlegać. Ale, jak już wspomniano wyżej, zapowiedź ta pełni również funkcję kerygmatyczną. Ogłasza zmartwychwstanie Jezusa. Jezus nie tylko je ogłasza, ale też potwierdza, że jest ono w pewnym sensie już faktem, zarówno na górze przemienienia wobec Piotra, Jakuba i Jana, jak i w fakcie egzorcyzmu chłopca wobec szerokiej rzeszy świadków. Wskazuje na to już samo słownictwo, o którym wspomniano wyżej, a które nawiązuje do pogrzebu Jezusa i Jego zmartwychwstania, ale też sam fakt wyrzucenia złego ducha – związanego ze Sprawcą śmierci: „A śmierć weszła w świat przez zawiść diabła i doświadczają jej ci, którzy do niego należą” (Mdr 2,24). Jezus objawia się tutaj jako ktoś, kto ma nad nim władzę i odniesie nad nim ostateczne zwycięstwo – kładąc definitywnie kres jego panowaniu: „Teraz odbywa się sąd nad tym światem. Teraz władca tego świata zostanie wyrzucony precz. A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie». To mówił, oznaczając, jaką śmiercią miał umrzeć” (J 12,31-33). A ostatecznie pokona samą śmierć jako Zwycięzca śmierci, piekła i szatana, a wierzącym da udział w tym swoim zwycięstwie tak, jak wyzwolił swą boską mocą opętanego chłopca: „Gdzież jest, o śmierci, twoje zwycięstwo? Gdzież jest, o śmierci, twój oścień? Ościeniem zaś śmierci jest grzech, a siłą grzechu Prawo. Bogu niech będą dzięki za to, że dał nam odnieść zwycięstwo przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa (1 Kor 15,55-57).Ojcowie Kościoła W omawianym opowiadaniu wątpliwości może wzbudzić powód opętania chłopca zwłaszcza, że tekst biblijny podaje, że był on pod władaniem złego ducha od dzieciństwa ( Dla Bedy Czcigodnego jest to fragment będący potwierdzeniem nauki Kościoła o grzechu pierworodnym: „Wydaje się być jasnym, że żaden obecny jego własny grzech nie mógł tego wywołać. Niech katolik wspomni i wyzna, że nikt nie rodzi się na tym świecie wolny od skazy pierwszego wykroczenia. Niech błaga o łaskę Chrystusa, którą może on być «wyprowadzony z tego ciała śmierci przez Jezusa Chrystusa naszego Pana» (Rz 7,24)” (Będą Czcigodny, Komentarz do Ewangelii według św. Marka). Jan Chryzostom, z kolei, brak wiary koniecznej do uwolnienia, wiąże z postacią ojca chłopca: „Pismo oznajmia, że ten człowiek był skrajnie słaby w wierze, co jest widoczne w czterech argumentach: przez to, że Chrystus mówi „Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy” (Mk 9,23); przez to, że mężczyzna sam mówi, gdy On się zbliża „Zaradź memu niedowiarstwu” (Mk 9,24); przez to, że Chrystus rozkazuje diabłu, aby „więcej w niego nie wchodził” (Mk 9,25); i przez to, że mężczyzna znów mówi do Jezusa „jeśli możesz” (Mk 9,22)” (Jan Chryzostom, Ewangelia według św. Mateusza, Homilia I jeszcze komentarz Jana Chryzostoma na temat braku zrozumienia uczniów, o którym mowa w a który można również odnieść do niewiary przy egzorcyzmie: „To jest niesamowite dlaczego, skoro Piotr był upomniany (por. Mt 16,23; Mk 8,33), a Mojżesz i Eliasz rozmawiali (por. Mt 17,3; Mk 9,4; Łk 9,30), i widział przychodzącą chwałę, a Ojciec skierował głos z góry (por. Mt 3,17; 17,5; Mk 1,11; 9,7; Łk 3,22) i tak wiele cudów było uczynionych i zmartwychwstanie było wprost u drzwi (ponieważ On powiedział, że wcale nie będzie przebywał przez długi czas w śmierci, ale zmartwychwstanie trzeciego dnia), nawet po tym wszystkim oni nie pojęli co się wydarzyło. Raczej byli zakłopotani, ale nie zwyczajnie zakłopotani, ale niezmiernie smutni (por. Mt 17,23). Teraz wynikło to z ich bycia dotychczas nieświadomymi mocy Jego słów” (Jan Chryzostom, Ewangelia według św. Mateusza, Homilia i sztukaŻycie i nauczanie Kościoła Nawiązując do omawianego fragmentu, Katechizm Kościoła Katolickiego tak opisuje problem niestałości w wierze: „Wiara jest darem danym człowiekowi przez Boga. Ten nieoceniony dar możemy utracić. Św. Paweł ostrzega przed tym Tymoteusza: Wystąp w dobrej walce, „mając wiarę i dobre sumienie. Niektórzy odrzuciwszy je ulegali rozbiciu w wierze (1Tm 1,18-19). Aby żyć, wzrastać i wytrwać w wierze aż do końca, musimy karmić ją słowem Bożym oraz prosić Pana, aby przymnażał nam wiary; powinna ona działać „przez miłość” (Ga 5,6), być podtrzymywana przez nadzieję i zakorzeniona w wierze Kościoła” (KKK 162). Z kolei wspomnianą w omawianym tekście „synowską śmiałość” w proszeniu o rzeczy trudne, Kościół komentuje następująco: „Jak Jezus prosi Ojca i składa Mu dziękczynienie przed otrzymaniem Jego darów, tak samo uczy nas tej synowskiej śmiałości: „Wszystko, o co w modlitwie prosicie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie” (Mk 11,24). Taka jest moc modlitwy, „wszystko jest możliwe dla tego, kto wierzy” (Mk 9,23), dla wiary, która „nie wątpi” (Mt 21,21). O ile Jezus jest zasmucony „niedowiarstwem” swoich bliskich (Mk 6,6) i „małą wiarą” swoich uczniów (Mt 8,26), o tyle jest pełen podziwu dla „wielkiej wiary” setnika rzymskiego (Mt 8,10) oraz kobiety kananejskiej (Mt 15,28)” (KKK 2610). Katechizm przypomina też, że swoją władzę uzdrawiania, za którą wszyscy tęsknią, Chrystus pozostawił w sakramentach: „W sakramentach Chrystus nadal «dotyka», aby nas uzdrowić” (KKK 1504).Refleksja i modlitwaParę pytań pomocnych w osobistym rozważaniu tego słowa: Na jakie ograniczenia napotyka moja wiara dzisiaj? Z jakimi faktami jest to związane? Do czego zaprasza mnie Jezus w tym słowie wobec ułomności mojej wiary? Czy zapowiedź śmierci i zmartwychwstania Jezusa i fakt jego władzy nad złym duchem pomaga mi wobec świadomości własnej śmierci, choroby, epidemii? Jeśli nie, to dlaczego? Czego jeszcze nie rozumiem z tych słów (por. Ojcze nasz, w pokorniej modlitwie przypominamy sobie słowa jednego z wyznawców Jezusa: wierzę, Panie, ale zaradź memu niedowiarstwu. Kiedy pozostaje w nas jakaś cząstka niewiary, właśnie wtedy Twoje miłosierdzie podtrzymuje naszą wiarę” (brat Roger z Taizé).Literatura poszerzająca:Pawlaczyk Bogusław, Zakrzewska Małgorzata: Biblia a medycyna. Wstęp Stanisław Gądecki. Poznań: Drukarnia i Księgarnia Świętego Wojciecha Janusz: Egzorcyzmy w Piśmie Świętym. W: Egzorcyzmy w tradycji i życiu Kościoła. Red. Andrzej Żądło. Katowice: Księgarnia św. Jacka Stanisław: Ten rodzaj złych duchów (Mk 9,11-29). Salette 2011 nr 4 (335) s. Jeremy: Egzorcyzmy w Biblii i w praktyce współczesnego Kościoła. Kraków: Wydawnictwo „M” Czytelniku,cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie! Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz prosimy Cię o wsparcie portalu za pośrednictwem serwisu Patronite. Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
zwycięzca śmierci piekła i szatana